Co to są implanty?

Implanty stomatologiczne to tytanowe elementy zazwyczaj kilku lub kilkunastomilimetrowej długości przypominające korzeń zęba wprowadzane pod dziąsło w kość wyrostka zębodołowego. Obecnie stosowane na świecie implanty są najczęściej dwuczęściowe. Składają się z tytanowej części śródkostnej, do której po okresie gojenia implantu umocowuje się część naddziąsłową.

Dla kogo są implanty?

Implanty są naprawdę powszechną metodą leczenia. Implantów nie stosuje się przed zakończeniem wzrostu szkieletowego, czyli u dzieci i nastolatków. Poza tym nie ma ograniczenia wiekowego. Wielokrotnie implantowałem osoby w wieku osiemdziesięciu lat i starsze. Ograniczenia w implantologii wynikają częściej z niedostatecznej bazy kostnej, którą to ocenia się każdorazowo i indywidualnie na podstawie badań radiologicznych oraz w bardzo rzadkich przypadkach ciężkich schorzeń ogólnoustrojowych.

Jak wygląda zabieg implantologiczny?

Tak jak wspominałem, obecnie stosuje się najczęściej implanty dwuczęściowe, dlatego leczenie implantologiczne składa się z dwóch etapów: chirurgicznego oraz protetycznego. Etap chirurgiczny polega na niewielkim, często kilkumilimetrowym, nacięciu dziąsła. Następnie po uzyskaniu dostępu do struktury kostnej wyrostka zębodołowego wytwarza się specjalnymi wiertłami miejsce dla implantu. To brzmi strasznie: ”wiercenie w kości”, ale to tak naprawdę trwa kilka minut, a cała procedura doświadczonemu implantologowi zajmuje kilkanaście minut. Tak powstałą rankę zaszywa się kilkoma szwami i na tym kończy się etap chirurgiczny. Następnie implant podlega integracji z tkankami organizmu co jest procesem bezbolesnym. Proces ten trwa około trzech miesięcy, a po nim następuje etap protetyczny, który polega na pobraniu wycisku i przesłaniu pracy do pracowni laboratoryjnej. Po uzyskaniu od technika protetycznego pracy lekarz mocuje ją na implancie. Obecnie najczęściej stosuje się prace przykręcane do implantów, co znacznie ułatwia ewentualny późniejszy dostęp do implantów.

Czy zabieg implantologiczny boli?

Absolutnie nie może boleć i składa się na to wiele przyczyn. Po pierwsze to zabieg bardzo precyzyjny i warunkiem jego powodzenia jest powiedziałbym spokój w gabinecie stomatologicznym. Lekarz nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek nerwowe zachowanie pacjenta spowodowane np. dolegliwościami bólowymi. Jest to zabieg w którym wprowadzenie implantu inaczej niż pierwotnie zakładano np. pod niewielkim kątem lub chociaż milimetr głębiej lub płycej bardzo utrudni lekarzowi przyszłą odbudowę protetyczną. Zawsze tłumaczę pacjentowi, że jest to taki rodzaj zabiegu, w którym to mi bardziej zależy, aby było całkowicie bezboleśnie. Absolutnie nie wykonujemy zabiegu, jeśli pacjent nie ma całkowitego komfortu. Kolejnym argumentem za tym przemawiającym jest to, że zabieg implantologiczny jest zabiegiem planowym, tzn. wykonuje się go wyłącznie w warunkach optymalnych, bez stanów zapalnych, które są najczęstszą przyczyną braku efektu znieczulenia w innych procedurach stomatologicznych np. przy usuwaniu zębów czy nacinaniu ropnia. Z przyczyn już powiedziałbym bardziej technicznych można wymienić to, że w tym zabiegu nie ma co boleć. Najbardziej unerwioną i czułą tkanką w obrębie wyrostka zębodołowego jest miazga zęba oraz ozębna, czyli tkanka, która otacza korzenie zęba. W przypadku wprowadzania implantu nie ma już zęba, więc nie ma również tych tkanek. Pozostaje oczywiście jeszcze dziąsło i tkanka kostna wyrostka zębodołowego, ale te struktury są stosunkowo słabiej unerwione i bez problemu da się je znieczulić nawet odrobiną środka znieczulającego, nie mówiąc już o standardowych ilościach. Niewielkie i w ogromnej większości krótkotrwałe dolegliwości bólowe pojawiają się po zabiegu i są w opinii pacjentów mniejsze niż towarzyszyły im po usunięciu zęba. Dziewięćdziesiąt procent moich pacjentów na wizycie kontrolnej stwierdza, że musieli wziąć dwie tabletki przeciwbólowe, jedną wieczorem w dniu zabiegu, a drugą następnego dnia rano. Na tym dolegliwości się kończą.

A co z tymi komplikacjami zabiegów implantologicznych, o których mówi się w mediach?

To przykry temat, ale niestety wraz ze wzrostem popularności tej metody leczenia, coraz częstszy. Komplikacje mogę się pojawić zarówno na etapie chirurgicznym, jak i protetycznym. Szczególnie dotkliwe są powikłania chirurgiczne. Opisywane są sytuacje, w których przy wprowadzaniu implantów doszło do uszkodzenia nerwów twarzy, powodując trwały uszczerbek na zdrowiu.

Co robić aby tego uniknąć?

Myślę, że należy bardzo starannie wybierać gabinet stomatologiczny, kierując się kompetencjami lekarzy, którzy w nim pracują. Wprowadzenie implantu może być szybkie i bezbolesne – tak jak to opisywałem - tylko w sytuacji kiedy lekarz dentysta go wykonujący zna anatomię pacjenta i ma podstawy wiedzy chirurgicznej. Osobiście dla mnie nie ma innej drogi do poznania chirurgii niż specjalizacja i kilkuetapowy Państwowy Egzamin Specjalizacyjny przed konsultantem krajowym. Opowiem swoją drogę, ale to dotyczy nie tylko mnie, ale wszystkich kolegów którzy odbyli szkolenie specjalizacyjne z chirurgii. Zanim wprowadziłem swój pierwszy implant odbyłem kilkuletnią specjalizację w szpitalu klinicznym na oddziale chirurgii szczękowo-twarzowej. Na oddziały te trafiają chorzy z najcięższymi przypadkami urazów i nowotworów części twarzowej czaszki. Już w pierwszym roku specjalizacji musiałem odbyć kilkadziesiąt całodobowych dyżurów, a jest to jedyny oddział, który dyżuruje na całym Dolnym Śląsku. W ramach specjalizacji musiałem również odbyć szczegółowe szkolenia na innych oddziałach np. dwa miesiące spędziłem na oddziale laryngologii, a także na ortopedii, intensywnej terapii, anestezjologii itp. Dlatego lekarzy specjalistów w zakresie chirurgii stomatologicznej jest tak niewielu. Dopiero jak zdałem egzamin specjalizacyjny i chwilę później obroniłem doktorat, który dotyczył implantologii, zdecydowałem się na samodzielne wprowadzenie implantu, a i tak poprosiłem starszego i bardziej doświadczonego kolegę, aby mi przy tym zabiegu asystował. Od tego momentu minęło już kilka lat. W tym czasie wprowadziłem około tysiąca implantów, ale mogę powiedzieć, że nadal zachowuję wiele pokory przed tą metodą leczenia. Podziwiam heroizm lekarzy dentystów, którzy zaraz po studiach, po kilku kursach decydują się na prowadzenie pacjentów implantologicznych. Chociaż muszę przyznać, że w większości przypadków nie robią tego źle. Problem zaczyna się w sytuacji pojawienia się, bardzo rzadkich na szczęście, powikłań. Tutaj specjalista powinien poradzić sobie lepiej. Komplikacje mogą pojawić się również na etapie protetycznym leczenia. Dlatego najlepiej w mojej opinii i tak też staram się organizować swoje praktyki zawodowe, jeśli leczeniem implantologicznym zajmuje się zespół dwóch lekarzy dentystów chirurga i protetyka, którzy wspierają się wiedzą i umiejętnościami na różnych etapach leczenia.

Jakie są wady i zalety leczenia implantologicznego?

Zaleta jest oczywista. To radość z posiadania odbudowanego braku zęba najlepszą i najbardziej zbliżoną do natury metodą. Implant nie ingeruje w zęby sąsiednie, nie osłabia ich tak jak inne starsze metody leczenia, np. mosty oparte na zębach sąsiednich. Każda metoda leczenia ma oczywiście swoje ograniczenia i wady. Wadą leczenie implantologicznego jest konieczność wykonania zabiegu chirurgicznego, relatywnie długi czas leczenia związany zasadniczo z koniecznością integracji implantu oraz koszty. To niestety najdroższa metoda odbudowy braku zęba. Jednak, jak to się często mówi, kto kupuje tanio, dwa razy kupuje. Leczenie implantologiczne jest co do zasady trwalsze niż inne metody i dodatkowo nie ingeruje w zęby sąsiednie, która to ingerencja może w przyszłości wiązać się z dodatkowymi kosztami. Sumarycznie, w okresie wieloletnim, może okazać się rozwiązaniem tańszym.

Wróć do spisu artykułów Otwórz PDF

Potrzebujesz konsultacji?

Umów wizytę już dziś!

+48 76 877 44 55 +48 512 675 751

Godziny otwarcia

Poniedziałek - Piątek
7:00 - 21:00
Sobota - Niedziela
nieczynne